Warm & Welcome - Goose Creek
Chłodne dni, które nastały, sprawiają że zaczynam sięgać po cieplejsze i słodsze zapachy, które otulają, a wręcz podtrzymują na duchu w tym jakże ciężkim dla ciepłoluba czasie. Ostatnio w moje ręce wpadła tegoroczna nowość od Goose Creek o nazwie Warm & Welcome, która idealnie wpisuje się w ten czas.
Przyznam szczerze, że w ogóle nie czytałem nut zapachowych przed zamówieniem tego słoika. Totalnie kupiła mnie etykieta, bo po prostu kocham zwierzęta. Sam posiadam (bardzo złe słowo w przypadku istoty żywej) trzy psy, ale do koteczków też mam słabość tym bardziej, że dawno temu miałem uroczą kicię i mam z nią wiele miłych wspomnień. <3
Jak pewnie zauważyliście z etykietą stało się coś niedobrego: jest węższa! Nie wiem dlaczego Goose Creek poszedł tym tropem za Yankee Candle, ale w Europie jest to niewybaczalny błąd, o czym świadczy chociażby wycofanie się, po fali protestów ze strony klientów, z tego pomysłu właśnie prekursora tych etykiet, czyli wspomnianego już Yankee Candle. Z…
Przyznam szczerze, że w ogóle nie czytałem nut zapachowych przed zamówieniem tego słoika. Totalnie kupiła mnie etykieta, bo po prostu kocham zwierzęta. Sam posiadam (bardzo złe słowo w przypadku istoty żywej) trzy psy, ale do koteczków też mam słabość tym bardziej, że dawno temu miałem uroczą kicię i mam z nią wiele miłych wspomnień. <3
Jak pewnie zauważyliście z etykietą stało się coś niedobrego: jest węższa! Nie wiem dlaczego Goose Creek poszedł tym tropem za Yankee Candle, ale w Europie jest to niewybaczalny błąd, o czym świadczy chociażby wycofanie się, po fali protestów ze strony klientów, z tego pomysłu właśnie prekursora tych etykiet, czyli wspomnianego już Yankee Candle. Z…